Jako że ciągle mi coś w duszy gra,rozsadza i podskakuje postanowiłam dać temu ujście.Niemal od zawsze grało mi w artystycznym kierunku,więc w zależności od tego co mnie akurat fascynowało to tym się zajmowałam.
Była rzeźba,malowanie na szkle,makrama,koraliki,haft,szydełko,szycie i co tylko mi przyszło do głowy.Ostatnią moją pasją jest sutasz.
Pierwszy wisior po nieśmiałej próbie.
Piękny duży awenturyn w towarzystwie zielonego fluorytu,czarnego onyksu i
szklanych koralików.
-----------------------------------------------
Powrót do początku
Wracam w to miejsce by zamieścić 1-sze klipsy
robione na zamówienie dla Kawoszki do kompletu z awenturynem.
Masz niezwykly talent Kropelko.., no i oczywiscie cierpliwosc! Kiedys tez mialam cierpliwosc, gdy np.szylam ubranka dla Barbie lub obszywalam lozeczko (z baldachimem!)dla tej samej lalki;)
OdpowiedzUsuńWszystko to w prezencie dla pewnej dziewczynki...
Ten awenturyn cudnie wspolgra z otaczajacymi go kolorami. Oczami wyobrazni widze go na szyi dziewczyny z epoki "Dzieci kwiatow";)
serenity.
Ja i cierpliwość:) chyba nie na każdej płaszczyźnie;) jakbyś mnie widziała kiedy czekam na windę to zmieniłabyś zdanie;) wolę biegiem do góry niż czekać.
OdpowiedzUsuńUbranka dla Barbie to niezwykle precyzyjne szycie:)też kiedyś kreacje lalkom Barbie szyłam
A odnośnie awenturynu,fakt taka epoka mi w duszy właśnie gra:)
A wiesz, ze mnie tez;) Zawsze chcialam byc hipiska, tylko, ze za pozno sie urodzilam;D
OdpowiedzUsuńTo samo dotyczy Sredniowiecza, ale mowa tutaj o rycerstwie, a nie o zacofaniu i paleniu czarownic;P
Co do windy, to chyba jestesmy podobne;) Ja z kolei cale miasto przejde pieszo, nizli mialabym czekac na przystanku autobusowym...
serenity.
A wiesz,że Średniowiecze mi też "siedzi" gdzieś pod skórą;)zdecydowanie jestem za rycerskością:)bez palenia na stosie aha i autobusami też prawie nie jeżdżę :)
OdpowiedzUsuńIle razy zaglądam do Ciebie, to i tak zjeżdżam na dół do tego awenturynu ;)
OdpowiedzUsuńI pomimo, że mam go na szyi (cudownie się nosi), to choć oko muszę nacieszyć tym zdjęciem :) Niesamowicie mi się podoba :) Dosłownie arcydzieło :)
Ale ze mnie szczęściara :)
Jeszcze raz dzięki :)Taką frajdę mi zrobiłaś :) Buziak wielki :)
To mnie zadziwiasz,bo uważam że w rzeczywistości on jest ładniejszy niż na fotografii:)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Hm,ale jak go nosi na szyji to go nie widzi;) pzdr;) To ja Kopciuszek;)
OdpowiedzUsuńBył na rzemieniu na tyle długim, że się go widziało :) tyle że z innej perspektywy.
OdpowiedzUsuńPozdrówka Kopciuszku, miło, że zajrzałaś
:))
OdpowiedzUsuń